Suicide Squad to prawdopodobnie
najgłośniejsza premiera mocnego filmowo sezonu wakacyjnego, dla wielu wręcz
najbardziej wyczekiwany film roku. Zdaję sobie sprawę, że w polskich kinach
produkcję tę obejrzeć można już od ponad tygodnia, a jakakolwiek reakcja z
mojej strony dopiero w dniu dzisiejszym sugeruje, jakobym mieszkała w jaskini
bądź pod kamieniem. Cóż, jako iż ostatni miesiąc spędziłam na drugiej półkuli
(zarówno horyzontalnie jak i wertykalnie), nie miałam możliwości obejrzenia
Suicide Squad wcześniej. Nie ukrywajmy też – recenzje nie zachęcały do
szybkiego seansu. W kinie byłam wczoraj. Postanowiłam podzielić się tutaj komentarzem,
rozbudowanym w stosunku do tego, co można na szybko napisać na facebooku. Nie jest to recenzja, ale raczej garść luźnych uwag. Zakładam,
że wszyscy którzy film bardzo chcieli zobaczyć już to zrobili, a więc poniżej
nie przejmuję się spoilerami.
![]() |