Za nami premiera szóstego sezonu Gry o Tron. Serial, który już rok
temu stracił jakiekolwiek prawa do określania siebie mianem dobrej telewizji, już
na wstępie nie omieszkał przypomnieć wszystkim, dlaczego na produkcję
tę lepiej jest spuścić niekończącą się zasłonę milczenia. Najnowszy odcinek ze
zdwojoną siłą powielił żenujące schematy sezonu piątego, a twórcy serialu,
David Benioff i David Weiss, po raz kolejny pokazali, że jedyną wartością Gry o
Tron jest wszechobecny szok, zniszczenie i coraz bardziej wymyślne śmierci.
Wszystko to kosztem spójności fabularnej i psychologicznej bohaterów. Niby nie
było złudzeń że tak właśnie będzie, ale niesmak towarzyszący przekonaniu się o kolejnej
bezczelności scenarzystów naprawdę przechodzi ludzkie pojęcie.
![]() |
Tylko aktorów szkoda. |
Wbrew temu co zapowiadałam, nie będę pisać co odcinek o szóstym sezonie Gry o Tron. Nie widzę
sensu kopania leżącego, tworzenia sztucznej napinki „OMG, WTF, CO ONI ZROBILI?”,
bo każdy z nas wie, że w tym serialu stać się może wszystko, a granice naszej
wyobraźni nie są granicami których nie przekroczyliby D&D. Poprzeczka postawiona jest wysoko, bo pamiętajmy, mówimy o serialu
w którym na oczach widzów mordowano kobiety w ciąży, gwałcono nastolatki, a rodzice
palili dziecko na stosie.
Być może napiszę coś pod koniec sezonu, ale to na zasadzie śmiania się
z siebie samej, że myśląc rok nie wymyśliłam rzeczy, które scenarzyści upchnęli
w dziesięciu odcinkach. D&D zdołali zażenować mnie już na starcie, nie ma
sensu więc zastanawianie się, co będzie dalej.
Wpis zawiera informacje dotyczące wydarzeń z sezonów 1-5, a na pewnym
etapie także spoilery z pierwszego odcinka szóstego sezonu. W stosownym miejscu
będzie informacja o tychże spoilerach.